Hashimian Kurbanov:
Hashimian Kurbanov: Każdy artysta ma swoją własną publiczność
Rezerwuj najlepsze doświadczenia i wycieczki w Kazakhstan:
Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Kazakhstan w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Kazakhstan w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!- Wycieczka po mieście Astana: Prywatny lunch z degustacją wina All Inclusive
- Charyn, Kolsay i Kaindy Lakes 2-dniowa mini wycieczka grupowa
- Transfer lotniskowy Ałmaty: Wygodny i niedrogi
- Ałmaty: Wycieczka piesza na górę Shymbulak z przejażdżką kolejką linową
- Ałmaty: Kolsai Kaindy Lakes & Canyons 2-dniowa wycieczka w małej grupie
Tego lata odbyła się wystawa sztuki ‘Atmosfera’ autorstwa Hashimiana Kurbanova w centrum handlowym Esentai. Zdolny artysta z Almaty stworzył uroczy klimat orientalnej bajki. Jest uczestnikiem wielu wystaw republikańskich i międzynarodowych, festiwali, sympozjów, zasłużonym artystą Kazachstanu, członkiem Związku Artystów Kazachstanu, laureatem 1. stopnia nagrody ‘Ilham’ przyznanej przez uzbeckich patronów. Rejestr kreatywny Hashimiana Kurbanova zarejestrowany w Księdze Rekordów Republiki Kazachstanu.
Mimo różnorodności rozwiązań w stylach i gatunkach, Twoje prace łączy cudowna aura: można poczuć ciepło promieniujące z obrazów. Jak udaje Ci się tworzyć taką „atmosferę”?
Na początku wystawa nosiła nazwę ‘Podróż do miasta Kashgar’ na pamiątkę Chocana Walikhanova, który został wysłany tam sto lat temu z zadaniem naukowym przez Rosyjską Akademię. Celem mojej podróży na ojczystą ziemię był inny. W starożytnych miastach ujgurskich Kashgar, Hotan, Turfan zbierałem materiały dotyczące obyczajów i tradycji ludu ujgurskiego, aby zachować w moich obrazach nasze historyczne korzenie, bez względu na kraj, w którym żyjemy. Kto śpiewałby o naszej historii i kulturze, jeśli nie ja, Ujgur? Wiedza o miejscu jest w moich genach i mogę widzieć starożytny Kashgar po swojemu. Gdy po raz pierwszy tam dotarłem, wszystko było już znajome: kolory, smaki, język. Chodziłem ulicami Kashgaru jak po swoim rodzinnym mieście, jak gdybym był tam już dawno wcześniej, wdychał znajome zapachy chleba i dymu, czuł smak szaszłyku, widział zwykłych ludzi - handlarzy, muzyków grających bezpośrednio na ulicach. Moje prace są napełnione tymi uczuciami.
W trakcie kariery artystycznej zmieniałem swój styl, temat, przedmiot więcej niż raz, aż znalazłem swój własny. Od dziesięciu lat jestem wierny motywom scen wiejskich, uliczek miejskich, rytuałów i zwyczajów ujgurskich. Inspirują mnie one do poszukiwania nowych technologii, trendów i stylów. Aby każdy obraz był inny niż inne, łączę sztukę użytkową z malarstwem, formami trójwymiarowymi, fotografią i grafiką. W eksperymencie twórczym narodził się pomysł na ramki obrazów w postaci bram. Uliczki Kashgar i Turfan są wyjątkowe dzięki bramom domowym z mikroświatem rodzinnym za nimi. Te bramy mają kilka pokoleń. Wykonałem około 20 rodzajów bram, które służą jako ramka obrazu, a jednocześnie, otwierając i zamykając się, tworzą efekt trójwymiarowy. Powstaje gra jak w prawdziwym życiu: wszyscy wchodzimy do życia przez jedną bramę i wychodzimy przez inną. A kiedy moja brama się otwiera, widz wkracza w historię i kulturę ludu ujgurskiego: są wiejskie uliczki, podwórza, dziadkowie na obrazach zachowanych z pamięci z mojego dzieciństwa. Kochałem siedzieć obok starszych i słuchać rozmów o historii regionu, wsi. Do dziś tęsknię za ich mądrymi słowami i podpowiedziami.

W dodatku do narodowych ujgurskich motywów, jesteś również obcy dla motywów indyjskich. Czy to przypadek?
To nie są motywy indyjskie. To Ujgurowie z okresu buddyjskiego. Nasz naród jest bardzo starodawny, w historii także przyjęto religię chrześcijańską i islam. Od buddyzmu, V - VI w. n.e., zachowaliśmy wiele zabytków architektonicznych, w tym malowidła jaskiń Tysiąca Buddy. Badałem technikę malowania na ścianach tych jaskiń. Motywy buddyjskie w moich obrazach to hołd dla twórczości starożytnych mistrzów. Kompozycje naszych przodków przeszedłem przez pryzmat mojej współczesnej świadomości i stylu twórczego.
Proszę opowiedzieć o swojej karierze artystycznej. Czy pochodzisz z otoczenia artystycznego?
Urodziłem się w Taszkiencie, Uzbekistan, ale rodzina przeprowadziła się do Kazachstanu, a od czwartego roku życia dorastałem w mieście Zharkent. Aktorstwo jest we mnie zakorzenione, chociaż moja matka była lekarzem, a ojciec orientalistą. Moi dziadkowie od strony matki byli aktorami, poetami, pisarzami. Od dzieciństwa tańczyłem, śpiewałem, grałem na instrumentach muzycznych, marzyłem o zostaniu aktorem, tancerzem lub śpiewakiem. W wieku 1,5-2 lat zaczęło wychodzić na jaw moje zamiłowanie do rysowaniu (do dziś przechowuję te rysunki). W klasie piątej tak bardzo zainteresowałem się rysunkiem, że mój ojciec pokazał moje obrazy naszemu rodakowi, pierwszemu kazachskiemu artyście Abylhanowi Kasteevowi, który mnie docenił i podarował książkę „Rosyjscy artyści Peredvizhniki” i tak zaczęła się moja droga twórcza.
Po ukończeniu szkoły w Zharkencie studiowałem w Almaty Art College. Wśród moich mentorów byli tacy znani artyści jak Maris Chitachunow i Kenzhebai Dusembajew. Po ukończeniu w 1976 roku zostałem wysłany na Instytut Teatru i Sztuki w Taszkencie, na kierunek monumentalno-dekoracyjne malowanie. W 1981 roku wróciłem do Alma-Aty, aby nauczać w Art College. Po trzech latach nadal uczyłem monumentalno-dekoracyjnego malowania w Almaty Instytucie Teatralnym i Sztuki. Jednakże wziąłem ślub i wróciłem do Zharkentu. Aby wspomóc rodzinę musiałem ciężko pracować tam jako dekorator w instytucji kulturalnej. Z całą mocą ruszyłem z powrotem do Alma-Aty, ale dopiero po dziewięciu latach, gdy moje dzieci dorosły, w 1994 roku, rozpoczął się nowy punkt wyjścia w mojej karierze.
Podczas pobytu w Zharkencie, 1987-88, odkryłem technikę ‘tykvyanka’ (dekoracyjna dynia). Do dzisiaj, przez ponad 25 lat zajmuję się tą sztuką i rzemiosłem. Na początku miałem nadzieję, że jestem pionierem tej technologii. Z pojawieniem się Internetu dowiedziałem się, że ta sztuka użytkowa jest szeroko znana w wielu krajach Afryki i Ameryki Łacińskiej. Jednak afrykańskie, meksykańskie, peruwiańskie tykvyanky różnią się od siebie. Materiał jest wspólny, ale kolor, styl, temat są różne. Tysiące lat temu przodkowie ujgurscy także używali dyni do wyrobu naczyń. W czasach Jedwabnego Szlaku ta roślina służyła jako naturalny termos do przechowywania wody.

Czy technika ‘tykvyanky’ jest bardziej rzemiosłem niż sztuką wizualną?
Na tykvyance eksperymentowałem z różnymi technikami i materiałami sztuki wizualnej: zarówno akrylem i paleniem, jak i farbami nitrowymi i olejnymi, malowałem je jak matrioszki, nawet przyjaciele krytykowali mnie za to. Nie przestałem jednak eksperymentować, i w końcu się ustabilizowałem. Teraz wiem dokładnie, że nie jest to kiczu albo amatorska praca, a sztuka użytkowa. Moim ulubionym kolorem jest ochra, brąz i dzisiaj w większości dzieł zachowuję ich naturalny ciepły kolor, kolor historii, słońca, ognia, ciała. Przez 25 lat wykonałem ponad tysiąc tykvyanyk. Ten specyficzny rekord został zarejestrowany w Księdze Rekordów Kazachstanu. Obcokrajowcy chętnie je kupują. Około 500 sztuk pojechało do Ameryki, i chętnie robię każdą lepszą od poprzedniej. Te lalki jak moje dzieci, które rozproszyły się po całym świecie. To oznacza, że moje prace są pożądane. Artysta to ten, którego się chce. Każdy artysta ma swoją publiczność, klientów, krytyków. Ktoś lubi moje prace plastyczne i rzemieślnicze, a reszta - moje malarstwo...

Do jakiej tradycji artystycznej uważasz się za przynależać?
Odwiedziłem wiele muzeów na całym świecie i podziwiam niektórych artystów, ale nie chcę być podobny do nich. Mój styl to „dekoracyjny i realistyczny awangard”. Będąc artystą monumentalnym, nadal łączę plamy koloru i nietypowe płaskości w moich pracach stosowanych i malarskich. Grając różnymi sposobami z płaskimi i dekoracyjnymi kolorami, uzyskuję poetyckie, intrygujące obrazy kultury i historii ludu ujgurskiego, jak w obrazie „Rytm duszy”. Istnieją różne warstwy: mity, historia i teraźniejszość. Trzech muzyków gra na instrumentach, które grali nasi przodkowie tysiąc lat temu. Ich instrumenty muzyczne wylewają dźwięki-wspomnienia w postaci latających wróżek. W ten sposób łączę teraźniejszość z przeszłością...
Wśród artystów zagranicznych wyróżniam Gustava Klimta, w Kazachstanie - Bachtijara Tabiewa i Marisa Chitachunowa. Kiedyś podziwiałem Rembrandta, doceniam artystów Sztuki Współczesnej za ich poszukiwania nowego. Czasami mam ochotę także spróbować w jakimś stylu. Ale artysta, jeśli mu się podoba, idzie w tym kierunku, a ja lubię mój styl: trochę abstrakcji, trochę realizmu, a w niektórych miejscach awangardę.
Dziękuję za rozmowę.
